Aktualności

Nietypowe podziękowanie

Data publikacji 10.05.2021

Nietypowe podziękowanie otrzymał na profilu społecznościowym policjant z opolskiej drogówki. Autorka wiadomości podziękowała za czujność i pomoc udzieloną 68-latkowi, który wywrócił się na skuterze. Chociaż na początku zdarzenie wyglądało na kolizję, stan 68 latka wzbudził niepokój mundurowych. Policjanci radiowozem zawieźli go do szpitala. Tam mężczyzna przeszedł operację. Ta sytuacja to także doskonały przykład realizacji motta „Pomagamy i Chronimy”, które przyświeca stróżom prawa każdego dnia.

1 maja około godziny 16.30 mundurowi z opolskiej drogówki zostali skierowani na zdarzenie drogowe w Hucie Borowskiej. Ze zgłoszenia wynikało, że kierujący skuterem 68 letni mężczyzna zjechał z drogi i upadł. Przybyły zespół ratownictwa medycznego przebadał na miejscu mężczyznę. Wszystko wskazywało na to, że doszło do kolizji, bowiem wstępnie nie stwierdzono u 68-latka poważnych obrażeń.  

Po odjeździe ratowników, funkcjonariusze pozostali na miejscu prowadząc dalsze czynności. Nagle stan 68 latka wzbudził ich niepokój. Sierż. szt. Kamil Królikowski i st. sierż. Mateusz Burda postanowili szybko zawieźć mężczyzną radiowozem do szpitala w Poniatowej.  Jak się okazało, czujność ich nie zawiodła. Okazało się, że stan 68 latka wymagał przeprowadzenia operacji.  

Niedawno jeden z funkcjonariuszy - sierż. szt. Kamil Królikowski otrzymał nietypową wiadomość na profilu społecznościowym. Były to podziękowania od kobiety za pomoc udzieloną 68-latkowi. Kobieta chciała podziękować obydwu policjantom za czujność, która uratowała kierującemu skuterem życie. „To był i jest stan zagrożenia życia (…) Gdybym go zabrała do domu, skończyłoby się pewnie inaczej” – kończyła swoje podziękowania autorka wiadomości.

Policjanci byli tym gestem bardzo mile zaskoczeni. Ta sytuacja to także doskonały przykład realizacji motta „Pomagamy i Chronimy”, które przyświeca stróżom prawa każdego dnia.

aspirant sztabowy Edyta Żur

  • Chciałam wam jeszcze raz podziękować za pomoc jeśli chodzi o mojego ojca, którego zawieźliście w sobotę do szpitala w Poniatowej i poprosiliście o ponowne zbadanie. To był i jest stan zagrożenie życia. Aktualnie czekamy na to, co się wydarzy bo przeszedł 2 operacje. Gdybym go zabrała do domu, skończyłoby się pewnie inaczej
Powrót na górę strony