Kłusował na Wiśle. Wpadł, gdy przybył, sprawdzić zarzucone sieci
Opolscy kryminalni wraz z funkcjonariuszami Państwowej Straży Rybackiej z Lublina i Strażą Ochrony Wód Polskiego Związku Wędkarskiego z Lublina zatrzymali nad Wisłą 67 – letniego kłusownika. Mieszkaniec gm. Chotcza wpadł, gdy przyszedł nad Wisłę sprawdzić wcześniej zarzucone sieci rybackie. Na rzece znajdowały się 3 sieci, a podczas przeszukania miejsca zamieszkania 67-latka, policjanci ujawnili kolejne 25 sieci oraz aparaturę do wyrobu alkoholu etylowego. Teraz za swoje zachowanie mężczyzna będzie tłumaczył się przed sądem. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
W czwartek popołudniu podczas wspólnych działań opolskich kryminalnych z funkcjonariuszami Państwowej Straży Rybackiej z Lublina i Straży Ochrony Wód Polskiego Związku Wędkarskiego z Lublina na rzece Wiśle, funkcjonariusze zatrzymali 67-letniego mieszkańca gm. Chotcza, który dokonywał nielegalnego połowu ryb na starorzeczu rzeki Wisły na wysokości miejscowości Zakrzów. Mężczyzna wpadł, gdy przyszedł nad rzekę sprawdzić zarzucone wcześniej sieci. Jak się okazało w rzece były zarzucone 3 sieci rybackie oraz więcierz.
W toku dalszych czynności, podczas przeszukania pomieszczeń mieszkalnych i gospodarczych zajmowanych przez zatrzymanego 67-latka, policjanci ujawnili kolejne 25 sieci rybackich, 2 więcierze oraz aparaturę do wytwarzania alkoholu etylowego domowym sposobem.
67-latek usłyszał już zarzut nielegalnego połowu ryb oraz posiadanie aparatury do wytwarzania alkoholu etylowego do których się przyznał. Wkrótce za swoje zachowanie będzie musiał tłumaczyć się w sądzie. Za złamanie przepisów ustawy o rybach śródlądowych grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności i utrata narzędzi służących do połowu. Posiadanie aparatury do produkcji alkoholu bez zezwolenia też jest nielegalne i grozi karą pozbawienia wolności do lat 3.
komisarz Sabina Piłat-Kozieł