Fatalne skutki koleżeńskiej kłótni.
39-letni mieszkaniec Lublina po awanturze ze swoim kolegą wsiadł bez zgody do jego auta i spowodował dwie kolizje. Po badaniu okazało się, że posiada w organiźmie prawie 2,5 promila alkoholu. Odpowie za kradzież, jazdę w stanie nietrzeźwości i spowodowane po drodze szkody.
39-letni mieszkaniec Lublina po awanturze ze swoim kolegą wsiadł bez zgody do jego auta i spowodował dwie kolizje. Po badaniu okazało się, że posiada w organiźmie prawie 2,5 promila alkoholu. Odpowie za kradzież, jazdę w stanie nietrzeźwości i spowodowane po drodze szkody.
Wczoraj około godziny 16 dyżurny opolskiej policji został powiadomiony przez Henryka K. – mieszkańca Lublina o awanturze, którą w Kłodnicy (gm. Wilków) spowodował jego znajomy - Marek W. Obydwaj mężczyźni poprzedniego dnia przyjechali pomagać w gospodarstwie ojca Henryka K. Skierowani na miejsce policjanci ustalili, iż w trakcie kłótni Marek W. został z mieszkania wyproszony. Mężczyzna bez zgody Henryka K. wsiadł do jego samochodu, w którym właściciel pozostawił kluczyki wraz z dokumentami po czy odjechał. Funkcjonariusze domyślając się, iż Marek W. będzie zmierzał w kierunku Lublina, udali się w pościg za uciekinierem. Policjantom w Opolu Lubelskim udało się zatrzymać samochód, którym poruszał się mężczyzna. 39 - latek nie miał zamiaru opuszczać pojazdu. Dopiero po założeniu kajdanek udało się mężczyznę uspokoić. Funkcjonariusze sprawdzili stan trzeźwości zatrzymanego. Badanie wykazało, że posiada on w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. Wkrótce także okazało się, że w trakcie ucieczki mężczyzna wjechał w ogrodzenie w Łaziskach oraz znak drogowy w Opolu Lubelskim. Miniona noc spędził w policyjnym areszcie.
Jeśli przypuszczenia policjantów potwierdzą się, nietrzeźwy uciekinier odpowie teraz nie tylko za kradzież, ale także za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości oraz spowodowane szkody.